czwartek, 27 lutego 2014

***

Zeby czas mogl byc wlasciwy,
wtedy gdy wlasnie mial byc.
Gdyby wtedy sie chcialo podzielic,
kiedy wszystko podzielilo nas.
Jesli ktos by nas wtedy zatrzymal,
tak daleko moglibysmy pojsc.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Klify w Kilkee

Klify Kilkee pierwszy raz zobaczyłam 9 lat temu i od tego czasu Moj zachwyt nie maleje. Położone w zachodniej części Irlandii w hrabstwie Clare, nie są bynajmniej najwyższymi w Irlandii ale za to zajmują najdłuższa cześć wybrzeża ,około 10 kilometrów. Klify te nie są tak sławne jak Klify Moher i często ignorowane przez odwiedzających te cześć wyspy turystów. Duży błąd ponieważ są o tysiąc razy bardziej interesujące, naturalne i przede wszystkim nie ma tu tłumów turystów Niesamowita przestrzen i bezkres oceanu sprawia ze naprawde możemy tu złapać oddech i odnaleźć upragniony spokój. Klify można zwiedzać na dwa sposoby.Pieszo, tak zwana Clif walk, która rozpoczyna sie w turystycznym miasteczku Kilkee. Od nas zależy jaki dystans wybierzemy. Moj rekord jak do tej pory to około 15 kilometrów pieszo w upalny dzien i nie sadze bym ten wyczyn powtorzyla. Dla tych którzy wola poruszać sie na kółkach polecam rower lub auto. Po drodze jest mnóstwo miejsc w których można sie zatrzymać i podziwiać widoki. Oczywiście najlepiej wybrać słoneczny dzien na wycieczkę, ale Klify robią wrażenie o każdej porze roku, a oglądanie oceanu podczas sztormu jest niezwykle widowiskowe. Szczerze polecam wszystkim ten poszarpany przez ocean koniec świata, ja mam to szczęście miec go w zasięgu ręki.