sobota, 7 września 2013

Burren Perfumery



„Brakuje tutaj drzew, żeby człowieka powiesić, brakuje tutaj wody żeby człowieka utopić, brakuje tutaj ziemi żeby człowieka pochować”

Tak to miejsce okreslil kiedys adiutant zdobywcy Irlandii Olivera Cromwella. Od tamtej pory duzo sie zmienilo, ale krajobraz pozostal niezmienny. Ogromny plaskowyz zlozony z ilastych lupkow i wapieni tworzy iscie ksiezycowy widok. I choc panuje tu bardzo surowy klimt, Park Narodowy Burren stal sie domem dla wielu gatunkow motyli i ptakow. Ale tym z czego slynie park, jest unikatowa flora, od roslin arktycznych po kwiaty strefy tropikalnej. Burren jest miejscem wyjatkowym i choc nie ma tu zadnego transportu publicznego, co roku przyciaga miliony turystow. Ludzie od lat przyjezdzaja w to niezwykle miejsce w poszukiwaniu spokoju i odpoczynku. 
W samym sercu Burren, miedzy skalami 17 lat temu znalazla swoje miejsce brytyjka Sadie Chowen. Postanowila ze tu wsrod dziekiej roslinnosci parku, zalozy ogrod ziolowy. Takie wlasnie byly poczatki swietnie dzis prosperujacej Burren Perfumery. Wszystkie kosmetyki produkowane w malym, przyogrodowym labolatorium sa pochodzenia naturalnego i wytwarzane wedlug tradycyjnej technologii. Perfumy, balsamy, mydla, swiece, olejki, wszystko to na bazie ekstraktow z ziol i kwiatow rosnacych w okolicy. 
Obok perfumerii znajduje sie rowniez mala herbaciarnia, gdzie mozna skosztowac pyszne domowe ciasta, zupy oraz sprobowac slynnej herbaty ze swiezych ziol, ktore Sadie zrywa codziennie w swoim ogrodzie. 
To miejsce jest magiczne, czuje sie tam pasje, milosc i spokoj.Idealne miejsce na ucieczke od miastowego zgielku.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz